Przepis na zmarnowanie dnia w pociągu
Potrzebne będą:
- jeden bilet w drugiej klasie tanich linii kolejowych,
relacji Gdańsk - Rzeszów, połączenie dziesięciogodzinne z miejscem przy oknie
- jedno brudne i nieszczelne okno pociągowe
- jedna kurtka (bo zawiewa)
- jeden Tidal
- jedne słuchawki
- jedna nostalgiczna playlista
- jedno zamiłowanie do lasów, pól, rzek, bezdroży, zimy i
promieni słonecznych
- jedna ogromna miłość do stworzeń z rodziny jeleniowatych
- lista z rzeczami do zrobienia, których nie zrobisz (może
być w głowie)
Wykonanie:
Usiądź na swoim miejscu przy oknie, przykryj się kurtką,
patrz w okno i podziwiaj widoki. Niech twoja głowa robi "och" i
"ach" jakbyś pierwszy raz
widział oszronione drzewa, słońce przebijające się przez gałęzie, małe strumyki i pola układające się
w górki i doliny. Obserwuj jak z kilometrami zima zamienia się w wiosnę. Bądź
uważny, szukaj saren. Jeśli je widzisz, policz je. Jeśli widzisz jelenia, to
opanuj emocje (ludzie obok mogą nie zrozumieć, że nagle wstajesz, klaszczesz,
albo, co najgorsze, sikasz ze szczęścia). Co jakiś czas zrób drzemkę (koniecznie z
otwartą buzią) i miej wyrzuty sumienia, że mogłeś ominąć którąś z saren.
Myśl, żyj, ciesz się, doceniaj, kochaj.
Komentarze
Prześlij komentarz